sobota, 11 sierpnia 2012

SŁONECZNIK

Słonecznik
Błędny rycerz
Krewki caballero
W umizgach pszczół
W powietrzu słodkim jak malaga
Góruje nad pospólstwem
Dumą pochodzenia
I wpija oko w słońce
Jak zazdrosny amant.
Od niedojrzałych nasion
Ciąży złota głowa
Strzeże jej strach na wróble
W spłowiałym sombrero
             Słonecznik
                     Tkliwa miłość
                              Boskiego Van Gogha
                                       Sierpniowy brelok  !                  L.Jakubiak

2 komentarze:

  1. WRĘCZAJĄC SŁONECZNIKI
    Ze słonecznikami
    pięknie ci do twarzy
    dlatego je przesyłam
    by podziw wyrazić.

    Pewnie sam van Gogh
    chciałby na palecie
    umieścić słoneczniki
    przy takiej kobiecie.

    Gdyby ciebie spotkał
    to zamiast w wazonie
    słoneczniki by wręczył
    miła, w twoje dłonie.

    Na szczęście nie on,
    ja to zrobić mogę
    a miłość do ciebie
    namaluję słowem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak pięknie dobrany wiersz do obrazu !Jaki wzruszający ....i ciepły-dziękuję serdecznie.

    OdpowiedzUsuń