Ku uciesze brydżystom z kurnika...
/z okazji 2000 wejść na mojego bloga/
Brydż...dla głupszych
Może by my Franuś poszli kiedy do klubu
piwo tam dobre majo
i popatrzymy jak takie różne
w jakiegoś brydża grajo
Ja tam Antoś był z takim jednym kolego
piwka se pilim i sie gapilim
i nie widzielim nic ciekawego
Grajo na wielu stołach
chłopy i baby i stare i młodi
a że nic nie kumałem spytałem jednego
- tak naprawde to o co sie tu rozchodzi?
- Spytaj pan dziadka bo jestem zajęty-burknął
i wskazał siedzonco naprzeciw kobite
ki diabeł -se myśle -na babe mówio dziadek
oni so nienormalne albo w ciemie bite
Ale jeden jakiś kurturarniejszy
a było ich ze szesnastu
rzekł do mnie -Szanowny Panie , primo loco
trzeba sie nauczyć liczyć do trzynastu
Jak oni Antoś tylko do trzynastu
to pewnie głupsze so i cześć
i z takim w oczko już nie pograsz
ani tem bardziej w sześćdziesiąt sześć.
/ Jan Pawlikaniec /
ten dowcipny i sympatyczny wierszyk dedykuję oglądającym mojego bloga - Krysia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz